Każda historia ma swój początek.
Nasza, Zupy na Monciaku, zaczęła się w 2016 roku od spotkania z bezdomną, chorą kobietą w Sopocie. - Co zrobić? Kiedy? Gdzie? - Zrób zupę. W niedzielę. U nas, na sopockim Monciaku. Pierwszy raz
wtedy, w maju 2016 garnek domowej zupy owinięty obrusem przyjechał na plac przed kościołem świętego Jerzego w Sopocie w niedzielę o 15.00 i tak zostało do dziś.Zupy nie „wydajemy”, zupę jemy razem. Zupa na Monciaku jest miejscem spotkania
bezdomnych z tymi, którzy mają dom. To czas bycia razem, rozmowy, pokonywania barier, lęków, powiedzenia wykluczonemu i odrzuconemu człowiekowi - jesteś dla mnie ważny, jesteś nam potrzebny. Okazanie troski daje nadzieję, siłę potrzebną
do podjęcia walki o siebie. Pomagamy bezdomnym, chorym, wykluczonym. Nazywają nas przyjaciółmi. Staramy się tego zaufania nie zawieść. To zobowiązanie i odpowiedzialność, które wzięliśmy na siebie rozpoczynając Zupę na Monciaku.
Zupa
na Monciaku nie jest organizacją ani ruchem religijnym. Nie jest miejscem manifestacji swoich przekonań. Naszą Zupę wzięła pod skrzydła „spółka matka” - siostra Małgorzata Chmielewska, Wspólnota Chleb Życia. Do udziału w Zupie na Monciaku
zapraszamy każdego. Aby nasza pomoc była skuteczna, zachęcamy do kontaktu z nami i spytania o bieżące potrzeby. Nie należy do nich fałszywie pojmowana „ewangelizacja”. Zapraszamy do konkretnej pracy. Nie działamy indywidualnie, zawsze
jako ekipa. Prosimy, żeby swoje pomysły i dary konsultować z nami przed przyjazdem na Monciak w niedzielę.
Pomagamy na kilku poziomach:
1. Sama Zupa Zupę gotujemy wspólnie, w soboty. Gotujemy ją od serca, w domu, z wykorzystaniem
dobrych, zdrowych, wartościowych produktów. Dokładnie tak, jak gotujemy dla naszych najbliższych. Zupa nie jest tania, ale jest nie tylko pożywna, ale również smaczna, co nasi bezdomni odbierają jako gest szacunku. Dziś jest ok. 70 litrów
- czyli ponad 100 porcji zupy. Do Zupy mamy zawsze kilkanaście bochenków świeżego, chrupiącego, pachnącego chleba z najlepszej w mieście piekarni. To nie jest żadna „zupa dla biednych”. To jest zupa dla Królów <3 Oprócz zupy przygotowujemy
herbatę i 100 domowych kanapek na drogę.
2. Po Zupie Ci, którzy tego potrzebują, otrzymują od nas czystą bieliznę i skarpetki oraz, jeśli powiedzieli nam o swoich potrzebach tydzień wcześniej a my zapisaliśmy prośby w zeszyciku
i mieliśmy z czego ją przygotować, imienną paczkę z ubraniem. Stale potrzebujemy więc bielizny - męskich bokserek i damskich majtek, skarpetek i ubrań, ale tylko takich które pojawiają się w naszym zeszyciku zamówień: -bluz dresowych i
polarowych, -sportowych kurtek, -codziennych spodni (dżinsy, dresy itp), -bawełnianych T-shirtów, -plecaków -wygodnych butów, czyli takich, w których sami poszlibyśmy na wycieczkę. Ubrania mogą być używane, ale czyste i nie zniszczone.
Jeśli możecie się takimi podzielić, prosimy o kontakt poprzez stronę zupanamonciaku.pl, podamy zainteresowanym adres naszego magazynku. Jeśli chcielibyście kupić nam trochę bielizny, możecie ją również przywieźć, przysłać lub przekazać
nam pieniądze na zakupy (nasz numer konta na dole).
3. Pomoc przedmedyczna. Ludzie bezdomni są często zaniedbani i chorzy. Życie na ulicy, brak higieny i dostępu do medycyny, nałogi, a także nieodpowiednie buty (!) powodują, że
cierpią na poważne schorzenia. Mamy w Zupie na Monciaku wykwalifikowany personel medyczny. Nasza lekarka, pielęgniarka, studentka medycyny, ratownik medyczny, harcerze z Harcerskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Okręgu Pomorskiego
ZHR pomagają tak, jak pozwala na to prawo. Myjemy nogi, opatrujemy rany i uczymy. Mamy świadomość, że nie uleczymy wszystkich chorób, jednak widzimy, że okazywana przez nas troska motywuje do zadbania o siebie, a czasem jest pierwszym
krokiem do większych zmian.
4. Pomoc dla uzależnionych od alkoholu Wielu naszych bezdomnych przyjaciół cierpi na zaawansowaną chorobę alkoholową. Jest to choroba nieuleczalna i śmiertelna. Nie ma żartów, rad „weź się w garść”. Staramy
się, aby nasi chorzy trafiali na terapie do ośrodków leczenia uzależnień. Jest ich w Polsce wiele, są bezpłatne i – wiemy o tym, znamy programy terapii od środka – na wysokim światowym poziomie. Przed zawiezieniem pacjenta, odwiedzamy
ośrodki i poznajemy je osobiście, ponieważ dostaliśmy kredyt zaufania i chcemy upewnić się, że oddajemy naszych przyjaciół w dobre ręce. Mogą na nas liczyć, niezależnie od swoich decyzji i niepowodzeń. Szanujemy prawo wolności wyboru,
nie pomagamy na siłę na zasadzie „bo wiemy lepiej”. Często z bólem. Czasem udaje się wyciągnąć chorego znad przepaści.
5. Co potem? Terapie w ośrodkach stacjonarnych trwają od 6 tygodni do nawet dwóch lat. Nie zapominamy o naszych
bezdomnych. Dla tych z nich, którzy z różnych względów nie odnajdą się w systemie –„ogarnij się, idź do pracy i wynajmij mieszkanie” poszukujemy miejsc do godnego życia. Dzięki Wspólnocie Chleb Życia siostry Małgorzaty Chmielewskiej takie
domy w Polsce są, a powstają kolejne. Naszym marzeniem i planem dalekosiężnym jest budowa takiego domu w naszym regionie.*Jeżeli chcielibyście ugotować Zupę w Waszym mieście, służymy naszym doświadczeniem, chętnie porozmawiamy i pomożemy.
Jeśli chcielibyście włączyć się w Zupę na Monciaku, zapraszamy do kontaktu przez stronę
Jeżeli zechcecie podarować nam któreś z potrzebnych nam do pomagania rzeczy, przyjmiemy z wdzięcznością, prosimy jednak o wcześniejszy
kontakt, aby ustalić co jest potrzebne, a co zbędne.
Jeśli chcielibyście wesprzeć nasze działania finansowo, oto nasz numer konta:
ZUPA NA MONCIAKU 78 8004 0002 2001 0000 1270 0008
Wspólnota Chleb Życia: 02-220
Warszawa, Łopuszańska 17